SAFELY & ON TIME – CASE STUDY (TARGI)
03/06/2019 - admin

Piątek, godzina 15:00.
Dzwoni telefon. Klientowi zepsuła się ciężarówka i prosi o odebranie jego produktów z targów w Monachium.
Zakończenie targów o godzinie 17:00.
Czas napięty, działamy!
Mamy w pobliżu samochód, ma akurat tyle wolnego miejsca, możemy podjąć przesyłkę.
Telefon do klienta. 15 minut później, wszystko dopięte – auto zaawizowane na godzinę 17:00.
Pojawiają się pierwsze przeszkody:
- piątek, godziny powrotów z pracy do domu, straszliwe korki,
- zakończenie targów: uczestnicy opuszczają parkingi, wystawcy pakują swoje stanowiska, trudno kogokolwiek znaleźć, chaos na miejscu.
Kierowca przez godzinę krąży w poszukiwaniu miejsca do zaparkowania, a poruszanie się cięgnikiem z naczepą wcale tego nie ułatwia. Nie znajduje miejsca i jest zmuszony zaparkować w znacznej odległości od miejsca załadunku.
Piątek 18:00.
Klient w Polsce.
Spedytor w domu.
Załadowca w środku hali targowej.
Kierowca w bliżej nieokreślonym punkcie. Teren jest ogromny, mnóstwo ciężarówek i nazwa ulicy nic nie daje.
Dołóżmy do tego jeszcze bariery językowe (załadowca nie mówi po angielsku a kierowca nie mówi po niemiecku) i scenariusz zaczyna być pesymistyczny.
Nie poddajemy się.
Spedytor po godzinach pracy ale cały czas na telefonie.
Jak wytłumaczyć załadowcy, gdzie stoi auto?
Kierowca wpada na pomysł aby wysyłać zdjęcie swojej ciężarówki oraz widoku jaki ma z auta.
Dzięki zdjęciom załadowca odnajduje kierowcę.
Piątek, godzina 20:00.
Towar załadowany.
Klient może spać spokojnie:)